29 KWIETNIA

 Witam tych, którzy wciąż do mnie zaglądają ;)
 Jak widzicie znikam i pojawiam się w różnym czasie i o różnej porze. Niezbyt określenie.
 Nie chcę się usprawiedliwiać ( choć tak naprawdę jest zupełnie inaczej ;) ), ale w ostatnim czasie starałam się zebrać i wziąć się w garść i wreszcie zacząć systematycznie pracować nad sobą. I choć jak zwykle niewiele z tego wyszło, cieszę się, że spróbowałam.
Nie wiem czy mi się uda, ale postanowiłam zacząć ćwiczyć. nie będzie to łatwe, bo w tym momencie mogę pływać lub biegać, z czego pływać nie umiem, a biegania nie lubię zbytnio, no ale cóż się nie robi by być pięknym. Ale tak naprawdę, to w ciągu ostatnich dwóch lat przybrałam sporo ciałka i chciałabym po postu znów czuć się dobrze we własnej skórze i przy okazji wyrobić choć trochę kondycję.
 Tak więc zaczynam od biegania, potem zostawiam słodycze ( nie wiem jak to przeżyję ), powracam do powolnego delektowania się posiłkami ( ne wyobrażam sobie powrotu ), systematycznie analizuję książki ( tzn. czytam ;) ), a jako ostatnie aczkolwiek najważniejsze uczę się odpoczywać. Myślę, że najtrudniej będzie z ostatnim punktem, bo aby się nie lenić, tylko odpoczywać trzeba wiele sił i wyrzeczeń. Tak więc zaczynam kolejny z wielu plan na zmianę... życia. Choć zapewne nieudany jak każdy inny, jednak konieczny.
 Po prostu muszę sobie "wejść" na ambicje, bo inaczej nie zbiorę się.

No ale wracając do tematu wszystkiego i niczego, przynajmniej wydaje mi się, że w ostatnim czasie zaczełam żyć jakby bardziej świadomie i jednocześnie w najmniejszym zakresie w jakim można. Czuję się jakbym miała zamiar przeskoczyć nieskończenie szeroką przepaść. Ale wiecie co w tym najlepsze, że mam wrażenie jakbym ją nie miała przeskoczyć nigdy w życiu, ale przejść nad nią jak po zwykłej ziemi.
Też tak czasem macie? Jest fatalnie i cudownie za razem. Ostatnio sypie mi się wiele rzeczy, świat, który zbudowałam, a mimo to jest lepiej. Widzę to, czego nie było widać. Tak jakby ktoś pozrywał mi zasłonki z oczu i pokazał że jest ich jeszcze jakiś tysiąc a na dodatek ja nie mam tyle sił by zdjąć choć jedną. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

9 MARCA

15 MARCA: Wielkanocne kartki