18 LIPCA /2

Sosny to powiedziałabym trudny temat.

 W ogrodzie jest ich pełno. Głównie po jednej stronie działki rosną w względnym rzędzie odgradzając od sąsiadów i ulicy. Ale z drugiej strony są lekkim problemem. Mianowicie podcinane od dołu ( droga jest blisko, więc nie mogą tam pozostać ), niezbyt wiele, ale jednak. A rosną w palącym południowym słońcu na kamieniu i glinie i o dziwo wypadło tylko jedno drzewko. Czym je podsadzić to wielki dylemat, ale jeszcze większy, gdy mogą być to jedynie lub w większości rośliny miododajne, najlepiej byliny. No cóż czas pokarze...

Zdjęcie mojego 6-letniego brata - K.
 Nowo posadzony żywopłot z ałyczy. Ta dzika roślina, której sadzonki były pozyskane z nasion, jest świetną obroną najbliższego otoczenia domu, drzewek owocowych przed dzikami. gęste krzewy pełne kolców nie pozwalają im po prostu przejść.

Winobluszcz pięciolistkowy pięknie kwitnie wiosną.
 Jego kwiaty, choć drobne i niepozorne, są istnym darem dla owadów, w tym pszczół. Gdy nie pada, trzeba uważać, bo chmara, unosząca się nad porośniętą nim balustradą tarasu, jest czasem aż agresywna.

Szyszki jodły kaukaskiej są prześliczne.
 Sama roślina jest pojedyńczym elementem odgradzającym wejście do domu od reszty podwórka. Czyni to w zgrabny a za razem majestatyczny sposób, który urzekł wielu ;)

Kocimiętka pojawiła się w ogrodzie na początku jako niewielka roślinka.
 Po czasie okazała się piękną, miododajną rośliną o wielu walorach, którą ponadto można łatwo mnożyć, a nawet sama się czasem rozsiewa. Po pierwszej przeprowadzce w głąb ogrodu, roślinka powróciła na miejsce nieopodal swego wcześniejszego stanowisk, ale już jako pasmo o wiele większych roślin, które z roku na rok się coraz bardziej rozrastają. W ogrodzie występuje w kilku miejscach. Ma śliczne zielono-srebrne liście i łodygi oraz przepiękne fioletowo-niebieskie kwiaty. Tworzy śliczne łany i przyciąga wiele owadów, a w tym najczęściej pszczoły i trzmiele. Uwielbia przepuszczalną glebę. Świetnie rośnie nawet na kamienistym zboczu (tzw. flisz karpacki z łupkiem ). Jedynie w bardzo długie okresy suszy ( 2 tygodnie z temperaturą powyżej 35 stopni C i ani kropli deszczu ) wymaga podlewania, a co ważne rośnie na rabatach usytuowanych na południowych i południowo-zachodnich zboczach ).

Dziki mak, który wysiał się gdzieś na obrzeżach działki graniczącej z łąką.

 Jest bardzo miłym gościem, szczególnie, że rośnie w miejscu gdzie nic nie ma. Na trawniku złożonym głównie z dzikiej trawy, koniczyny, jaskra łąkowego, mniszka lekarskiego, stokrotek a nawet czasem ostów. Mimo swojego nieuporządkowania te rośliny zdają się być na swoim miejscu. Teren często zalewany, okresowo podmokły lub suchy i twardy jak kamień, stał się ich domem, albo był już od dawna.

Łubin z nasion oczywiście, rośnie za dużą sosną tuż pod kojcem naszego psiaka Lakiego.
 To stanowisko mu służy podobnie jak jarząbowi, który rośnie metr dalej. Jedynym minusem jest grzyb, który od jakiegoś czasu zaczął się pojawiać gdzieś od zeszłego roku, w szczególności na strąkach z nasionami. Sosna rosnąca przed nim, daje zbyt duży cień. Mam nadzieję że coroczne lekkie przycinanie pomoże.

Piwonia - piękna królowa późnej wiosny.
 Jej kwiaty, to tak już tradycyjnie prezent na dzień mamy, bo właśnie wtedy, pierwsze krzewy w babcinym ogrodzie zaczynają kwitnąć ( tam jest nieco cieplej ). Piękna, aczkolwiek wymagająca odrobiny pielęgnacji. By nie atakowały ją mszyce ( rośnie u stóp kamiennego zbocza a więc też w ziemi takowej ) wymaga, aby przynajmniej 1-2 razy ofiarować jej 1-3 wiaderka kompostu na jedną roślinę. oraz regularnego obcinania przekwitłych kwiatostanów. O i najważniejsze - podpory. Jej ciężkie kwiaty w czasie deszczu leżą na trawie, ziemi lub innych roślinach i po prostu się brudzą i/lub gniją. U mnie mama zakłada wiosną, gdy pędy mają ok 30 cm, lekką siatkę połączoną tak by tworzyła walec.

Dzwonek brzoskwiniolistny
 Urocza roślinka, która co roku sama się wysiewa. Naturalnie występuje w okolicy, jest bardzo lubiana przez owady. Tu niestety przekwitnięte kwiatostany z jednym pączkiem. Choć urocza to jednak tylko chwilowa, bardzo delikatna o ażurowych kwiatach. Dość wysoka - ok 30-40 cm.

Malwa ogrodowa, kolejna roślinka z nasion. Chyba już ostatni egzemplarz w ogrodzie. Reszta pokonana przez grzyby.
Pole pełne zboża po letnim deszczu.
Róża okrywowa.
Piękna, niezbyt wymagająca roślina, kupiona na przecenie w hipermarkecie przez moją mamę. Na początku mizerna, teraz osiąga ładne rozmiary. Ma śliczne, delikatne, biało-brzoskwiniowe kwiaty.

Pokrzywa, tak skrupulatnie tępiona w wielu ogrodach tu dopiero zaczyna rosnąć. 





Pojawiła się kilka lat temu na kompoście i coraz częściej można ją zobaczyć tez w innych miejscach, gdzie powolutku pojawia się próchnica. Cieszy tak samo jak pieczarki rosnące w trawniku czy małe maślaczki pod modrzewiem.

Tego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać - piękna pajęczyna jako ozdoba ogrodu. 
PS. U nas z pająkami żyje się w zgodzie. Mogą panoszyć się po ogrodzie dopóki nie zjadają zbyt wielu pożytecznych owadów a komary i muchy ;)

Ulcia :)                               

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

9 MARCA

15 MARCA: Wielkanocne kartki