5 KWIETNIA: Zupa z dyni
Dawno mnie tu nie było, ale czas odkurzyć stare kąty i wprowadzić niemały porządek.
A, że wiosna jak zdaje mi się jest już w pełni ( za oknem 22 stopnie ), więc warto przypomnieć sobie o starych zapasach w spiżarni. U mnie jeszcze trochę jabłek i dynie, z którymi wypadałoby coś zrobić.
Na pierwszy rzut dynia, u mnie Hokkaido, która w zeszłym roku tak obrodziła, że nie wiadomo co z nią zrobić. Nie trzeba długo szukać, bo gdy za oknem pada deszcz, to zupa dyniowa jest rzeczą idealną. Podstawowy przepis do dowolnej modyfikacji.
A, że wiosna jak zdaje mi się jest już w pełni ( za oknem 22 stopnie ), więc warto przypomnieć sobie o starych zapasach w spiżarni. U mnie jeszcze trochę jabłek i dynie, z którymi wypadałoby coś zrobić.
Na pierwszy rzut dynia, u mnie Hokkaido, która w zeszłym roku tak obrodziła, że nie wiadomo co z nią zrobić. Nie trzeba długo szukać, bo gdy za oknem pada deszcz, to zupa dyniowa jest rzeczą idealną. Podstawowy przepis do dowolnej modyfikacji.
ZUPA Z DYNI I CZOSNKU
pół dużej lub jedna mała dynia Hokkaido
główka czosnku ( lub więcej )
olej rzepakowy ( lub jakikolwiek inny nadający się do smażenia )
kiełbaski lub chleb
dowolne przyprawy
sól
pieprz
Dynie kroję na kawałki, najlepiej w plastry. Piekarnik rozgrzewam do 180 stopni C ( najlepiej dostosować temperaturę do własnego piekarnika ). Układam dynię na papierze do pieczenia w blaszce i piekę do miękkości. Można też obtoczyć ją w oleju z dodatkiem przypraw, ale to już wg własnego uznania. W tym czasie drobno siekam czosnek i podsmażam w garnku na oleju, pilnując by nie zbrązowiał i zgorzkniał. Ściągam go z palnika i łyżką obieram miąższ upieczonej dyni ze skórki i wkładam do garnka, a następnie blenduję na gładką masę.
Komentarze
Prześlij komentarz